Aga B.
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sidory
|
Wysłany: Wto 21:54, 24 Paź 2006 Temat postu: MOSTY W STAŃCZYKACH |
|
|
Północne krańce Mazur należą do najrzadziej odwiedzanych zakątków kraju. Właśnie tu, wśród uroczych pagórków i łąk, za wsią Stańczyki, znajdują się potężne wiadukty nieczynnej linii kolejowej Gołdap - Żytkiejmy (31km). Most północny zbudowany był w latach 1912-1914, a południowy 1923-1926. Architektura charakteryzuje się doskonałymi proporcjami a filary ozdobione są elementami wzorowanymi na rzymskich akweduktach w Pont du Gard. Stąd nazwa - 'Akwedukty Puszczy Rominckiej'. Mosty wykonane zostały z żelbetu. Obie konstrukcje są pięcioprzęsłowe o równym promieniu łuków - 35 metrów. Długość ponad 200 merów, wysokość 40 metrów. Są to jedne z najwyższych mostów w Polsce.
Dawna linia kolejowa przecina tu potężną, niewspółmierną do rozmiarów niewielkiej rzeczki Błędzianki dolinę. Teren po którym przebiegła linia jest terenem polodowcowym, którego krajobraz charakteryzuje się znacznymi różnicami wysokości względnej. Występują tu głębokie doliny i wąwozy, środkiem których płyną niewielkie rzeczki.
Inwestycja wymagała solidnych konstrukcji mostowych, typowych dla rejonów podgórskich. Obok uzasadnionych przesłanek militarnych terenu przy granicy prusko-rosyjskiej, budowanie imponujących konstrukcji inżynierskich przed 1914r. miało też znaczenie propagandowe, stanowiące dowód sztuki budowania i zamożności Prus. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w wyniku działań wojennych na terenie zajętym do 1915 roku przez wojska carskie zniszczono niemal wszystkie mosty kolejowe o rozpiętości ponad 20m. Rozwój technologii wojskowych sprawiał, że konstrukcje kolejowe nie były już tak bezpieczne w czasie działań wojennych jak poprzednio. Zrodził się pomysł budowania konstrukcji podwojonych. Pomysł budowy trudniejszych do zniszczenia przez saperów, artylerie i lotnictwo tzw. mostów podwojonych (Doppelbrücke).
Z mostami jest związana historia związana z ujawnieniem nad filarem mostu północnego fragmentu belki drewnianej. Według niektórych, świadczy to o drewnianym usztywnieniu konstrukcji, która została zatopiona w betonie. O absurdalności pogłoski świadczą dwa podstawowe fakty:
• Drewniana konstrukcja filarów z całą pewnością, gdyby istniała, zostałaby zgnieciona przez warstwy lanego z góry betonu.
• Łuki o rozpiętości 35 m musiały być wylewane na precyzyjnym szalunku ze zbrojeniem stalowym.
Ujawniona belka musi więc być fragmentem szalunku wypchniętym przez beton. Mosty w Stańczykach pozostają jednak do dziś pomnikiem techniki budowlanej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|